wtorek, lutego 16, 2010

Chippendale w lutym 2010

_____________________________________________________

Chippendale to dzielnica przyklejona do centrum Sydney i Redfern.

Ani brzydka, ani ładna... Jak inne dzielnice tuż przy centrum.
Ludzie w Australii żyją swobodnie. Pani idąca ulicą ma na sobie koszulkę i przewiązała się kocykiem, jest bosa...
Sklepy zamknięte, bo niedziela. Za szybą widać dziwne rzeczy w second hand sklepie.
Stary dom - piękna konstrukcja, ale zaniedbany. Na ulicy wyrzucona kanapa. (U nas prawie co miesiąc można wystawiać śmieci.)
I ten cudowny, zielony stary Falcon!!!
Pub, w którym grał zespół Selmy. Spalony dom, z portretem Aborygena z boku i wieża ...zamku, otoczonego wielkim parkiem. Kontrasty. Cisza i spokój, po ulicach niosła się tylko muzyka z pubu - grały 3 zespoły. Jeden starego, dobrego rocka...


































Foto Ela Celejewska

_________________________________________________

Link do występu zespołu Selmy http://www.celejewskafotogaleria.blogspot.com/

___________________________________________________